PERN „Przyjaźń” i OLPP zostaną połączone – oświadczył w czwartek w Płocku wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. – PERN stanie się właścicielem OLPP.

Czwartek był dniem wizyt polityków w Płocku. Najpierw do PERN-u, a następnie na konferencję prasową i spotkanie z biznesmenami z loży Business Center Club przyjechał wiceminister Adam Szejnfeld wraz z posłanką PO i kandydatką tej partii do europarlamentu Jolantą Hibner oraz z posłami: Mirosławem Koźlakiewiczem i Andrzejem Nowakowskim. – Takie firmy, jak Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych, mają podstawowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, stąd moje zainteresowanie strategią rozwoju tej spółki – przyznał Adam Szejnfeld. Przy okazji zdradził nową koncepcję połączenia PERN-u i OLPP. Przypomnijmy: po nieudanej prywatyzacji Naftobaz, które magazynują paliwa, powstała koncepcja ich przekształcenia w nową spółkę – Operatora Logistycznego Paliw Płynnych, któremu PERN miał dodatkowo oddać swoje rurociągi paliwowe. Działalność PERN-u ograniczyłaby się wtedy do eksploatacji tylko rurociągów surowcowych. Ten proces nie został zrealizowany, Naftobazy zostały jedynie przekształcone w OLPP i przeniesione do Płocka. Nafta Polska, która była faktycznym właścicielem OLPP, już odsprzedała swoje udziały w tej spółce skarbowi państwa, a ten przekaże je do PERN-u. – Chcemy stworzyć grupę firm działających na tym samym rynku; PERN i OLPP wspólnie łatwiej zrealizują inwestycje, łatwiej będzie im ubiegać się np. o kredyty – tłumaczył wiceminister. Z wyjaśnień Adama Szejnfelda wynika, że „Przyjaźń” czekają potężne prace, m.in. w Naftoporcie – budowa paliwowych magazynów za ok. miliard złotych. Dużo było o rozchwianych prognozach gospodarczych, nowelizacji budżetu i o kryzysie, choć największym optymistą był tu Mirosław Koźlakiewicz, także przedsiębiorca. – Mimo trudnej sytuacji na całym świecie, są takie dziedziny gospodarki, w których obserwujemy wzrost gospodarczy – mówił. – Intuicyjnie nie wierzę, że dotknie nas w tym roku recesja. Jolanta Hibner zaś podkreślała, jak wiele udało się zrobić w sprawie pakietu klimatycznego, wspominała o uporządkowaniu przepisów emerytalnych i ustaleniu listy zawodów niebezpiecznych. – O tych zmianach mówiły wszystkie ekipy, ale żadna nie podjęła się ich zrealizowania – przekonywała posłanka PO. – Zrobiliśmy to, biorąc na siebie odpowiedzialność. Według nas nie było normalne, że księgowa z kopalni mogła pójść na emeryturę na tych samych zasadach jak górnik pracujący na przodku. Źródło: Gazeta Wyborcza

PO    Sejm    UW mazowieckiego

PO Żuromin                   PO Mława                   PO Sochaczew