Autobus Tuska to akcja, w czasie której premier Donald Tusk wraz z wolontariuszami odwiedza wsie i miasteczka w całej Polsce. Akcja nabrała rozmachu i autobusy z kandydatami do Sejmu i Senatu pojawiły się w całej Polsce.

W czwartek ruszyły na terenie okręgu płocko-ciechanowskiego. Liderem jednego z nich w imieniu premiera Donalda Tuska jest poseł Mirosław Koźlakiewicz, który w czwartek zaczął trasę w Płocku by kolejno odwiedzić, Żuromin, Mławę, Przasnysz, Ciechanów i inne powiaty w okręgu.

Po drodze autobus zatrzymywał się w miejscach, które bywają trochę na uboczu wielkich zdarzeń. Zapytaliśmy posła Koźlakiewicz czemu służy taka akcja? – Chcemy rozmawiać o najważniejszej naszym zdaniem, sprawie dla Polaków. Wysokości środków, jakie możemy pozyskać z Unii Europejskiej, które zdecydują o szybkości rozwoju Polski. Środki te są dla nas główną dźwignią rozwoju cywilizacyjnego. Chcemy rozmawiać z ludźmi w miejscu ich zamieszkania. Zebrane uwagi pomogą nam w podjęciu decyzji, na jakie działania należy te środki przeznaczać. Chcemy zbudować dla Polaków, nie tylko wielkie inwestycje jak autostrady, kolej, elektrownie, stadiony, ale również małe, które są potrzebne w każdym miasteczku, każdej wiosce, w każdej szkole. I dlatego jak już wspominałem bezpośredni kontakt z wyborcami daje nam wielki kapitał wiedzy i oczekiwań, a im możliwość wyrzucenia z siebie niezadowolenia, nadziei, podzielenia się pomysłami oraz poznania swoich przyszłych przedstawicieli w parlamencie – wyjaśnia poseł Mirosław Koźlakiewicz.

Źródło: Extra Ciechanów