Potrzebna większa współpraca ciechanowskich parlamentarzystów

Rozmowa z Mirosławem Koźlakiewiczem, ciechanowskim posłem W Ciechanowie jest aż czworo parlamentarzystów, ale nasz rozmówca uważa, że korzyści z tego mogłyby być większe dla miasta i powiatu niż to przedstawia się obecnie. Jego zdaniem potrzebne jest współdziałanie parlamentarzystów na rzecz regionu bez względu na podziały partyjne. Extra Ciechanów: Czy partia jaką jest Platforma Obywatelska, mocno zakorzeniła się w ciechanowską scenę polityczną? Mirosław Koźlakiewicz: Tak, ciechanowska Platforma Obywatelska jest wiodącą siłą polityczną w naszym subregionie, a nawet okręgu wyborczym ciechanowsko – płockim. Ciechanowskie struktury miejskie i powiatowe to bardzo prężna organizacja, którą zarządzają kompetentni, wykształceni i pełni entuzjazmu ludzie. Zawsze można oczekiwać więcej od partii, która ma tak wysokie wyniki w sondażach, ale nie zwalnia to nas z dalszej wytężonej pracy na rzecz lokalnego społeczeństwa. Muszę przyznać, że wstąpienie w struktury partii o charakterze konserwatywno – liberalnym było zbieżne z moimi zainteresowaniami i poglądami, a w Ciechanowie spotkałem prężny, sympatyczny i dobrze zorganizowany zespół ludzi, co nie jest zjawiskiem powszechnym w naszym kraju. Czwarty rok jestem członkiem tej partii. Co można zrobić by PO funkcjonowała lepiej? Na pewno należy rozszerzać i organizować struktury w ościennych gminach, pozyskiwać nowych wartościowych członków, aby w kolejnych wyborach samorządowych mieć kandydatów w każdej gminie na radnych, wójtów, burmistrza i prezydenta. Czy bardzo dobre wyniki partii osiągane w przeprowadzanych sondażach to tylko Public Relations, czy ciężka praca wszystkich członków ugrupowania? U podnóża sukcesu Platformy leży przede wszystkim ciężka praca członków partii, samorządowców wszystkich szczebli, obecnego Rządu, a w szczególności działania nas wszystkich na rzecz mieszkańców miast, powiatów oraz kraju. Na pewno działania PR-owskie to nie pomysł ani Platformy, ani Polski, ale tak się dzieje na całym świecie i jest to element polityki przysługujący rządzącym jak i opozycji. Jednakże największe znaczenie dla PR-u partii ma realizacja programu i usprawnianie państwa na każdym poziomie władzy. Poza tym, Platforma w odróżnieniu do niektórych partii nie zrobiła nic co mogłoby ją skompromitować. Uważam, że to co robi Platforma jest ciężką pracą a nie PR-em, choć PR też ma znaczenie w pozytywnym postrzeganiu partii jako całości. Jakie korzyści ma powiat ciechanowski z tego, że jest pan posłem już trzecią kadencję? W różnym okresie pomagałem rozwiązywać kwestie lokalne, środowisko ciechanowskie wiele skorzystało na moich inicjatywach. Przykładem może być Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, w której blisko dwa tysiące studentów, przeważnie z Północnego Mazowsza, studiuje już od siedmiu lat. Ciechanów stał się miastem akademickim, rozwój uczelni i wspaniała siedziba potwierdzają stabilność tego awansu oraz spełnienie obietnic sprzed likwidacji województwa. Inną ważną inwestycją jest, Call Center (Centrum Telekomunikacji) przy ul. Mikołajczyka, zatrudniającą setki młodych osób. Nie bez znaczenia jest też miłe dla oka zagospodarowanie niewykończonego gmachu PZPR, który przez lata był budynkiem – widmem. Jako poseł angażowałem się w rozwiązywanie wielu innych spraw w swoim regionie, nie ma dziedziny, w której nie pozostawiłbym śladu swego pozytywnego działania. Zdobywałem fundusze z budżetu Państwa oraz środki finansowe z różnych fundacji na budowę i remonty szkół, hal sportowych i ich wyposażanie. Nawet w odległych szkołach są obecnie pracownie komputerowe z dostępem do internetu. Dzięki moim inicjatywom dofinansowana została na naszym terenie budowa dróg zarówno węzłowych, jak i o znaczeniu lokalnym. Poprawiło się wyposażenie OSP w sprzęt, zorganizowano ośrodki ratownictwa medycznego. Bardzo angażuję się w sprawę rewitalizacji Zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie. Inni posłowie również angażują się w tą sprawę, jednak idą w innym kierunku. Obawiam się natomiast jednej rzeczy, że rozbieżne koncepcje i działania mogą sprawić, że szansa na rewitalizację ciechanowskiego zamku przepadnie. Odnośnie projektu to nie chciałbym, żeby to było coś nadmiernie szokującego. Jestem za tym, żeby zabytki można było odtworzyć w pierwotnej formie, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że ten zamek na przestrzeni wieków się zmieniał i niemożliwe jest ustalenie pierwotnego kształtu. Myślę jednak, że dyskusja, która toczy się wokół zamku powinna przynieść jakieś konkretne decyzje. Kilkakrotnie rozmawiałem z panem ministrem Tomaszem Mertą, Generalnym Konserwatorem Zabytków. Dzięki moim namowom przyjechał do Ciechanowa, aby dokładnie zapoznać się z narastającym problemem. Niestety wstrzymał on wszystkie prace związane z tą inwestycją. Szkoda tylko, że nie mógł wskazać innej drogi, a jedynie swoją decyzją pozbawił miasto możliwości odbudowy zamku, a mieszkańców atrakcji kulturalno – turystycznej. Poza sprawami inwestycyjnymi interweniowałem w kilkudziesięciu różnych sprawach interesantów, którzy odwiedzili moje biuro poselskie. Oczywiście nie jestem w stanie pomóc każdemu, niektóre sprawy są nie do rozwiązania, ale tym którym mogę to pomagam. W tej kadencji Ciechanów ma troje przedstawicieli w Sejmie i jednego w Senacie RP, czy ci przedstawiciele dobrze dbają o interesy mieszkańców? Trudno jest mi oceniać działania pozostałych parlamentarzystów. Na pewno, każdy z nas próbuje coś robić dla swoich wyborców. Mamy swoje elektoraty. Wydaje mi się, że interesanci, którzy przychodzą do poszczególnych biur poselskich to niekiedy ci sami ludzie. Jednak nie mogę powiedzieć, że między nami, czyli parlamentarzystami istnieje jakaś nadzwyczajna współpraca. Zupełnie inaczej sobie to wyobrażałem wcześniej. Chyba zbyt wiele obiecywałem sobie po tym fakcie, że nas jest aż tylu w Ciechanowie. Uważam, że miasto więcej zyskałoby gdybyśmy bardziej ze sobą współpracowali. Współpraca z panią senator Janiną Fetlińską i panem posłem Robertem Kołakowskim dużo lepiej układała się zanim zostali parlamentarzystami. Jak ocenia Pan postawę klubów, partii w radzie miasta i radzie powiatu? Te partie, które mają większość zarówno w mieście jak i w powiecie robią wszystko, żeby spełnić oczekiwania mieszkańców. Wydaje mi się, że mają dobrą wolę i pomysły na realizację zadań na rzecz naszego miasta i regionu. Świadectwem tego jest ciągle zmieniające się na lepsze miasto i powiat. Budżety naszych samorządów są nastawione proinwestycyjne, każdy stara się o inwestycje w ramach środków unijnych. Prezydent Ciechanowa podpisał dwie preumowy na budowę pętli miejskiej i zintegrowanego systemu zarządzania odpadami. W kolejce czekają projekty na konkursy dotyczące rewitalizacji traktu średniowiecznego (rewitalizacja Placu Jana Pawła II, ul. Warszawskiej i Placu Kościuszki). Z kolei partie opozycyjne zajmują się krytyką. Ja nigdy nie negowałem istnienia opozycji, ale jestem za opozycją konstruktywną i taką, która wspiera dobre projekty. Ponieważ to właśnie opozycja mobilizuje partie rządzące do działania i jest strażnikiem dobrej samorządności. Nie lubię gdy w krytyce opozycji zawarta jest dzika napastliwość i wrogość. Działanie opozycji nie powinno być skoncentrowane tylko na przeszkadzaniu rządzącym. Uważa pan, że w Ciechanowie istnieje taka dzika napastliwość? Czasem przysłuchując się dyskusjom w Ciechanowie wydaje mi się, że ta krytyka prowadzona jest tylko dla samej krytyki. Jednak jakiejś nadzwyczajnej napastliwości nie zaobserwowałem, ani w radzie powiatu, ani miasta. Dodam jeszcze, że lubię, gdy rozmówcy mają różne zdania, gdy się trochę ze sobą sprzeczają na argumenty. Nawet naukowo udowodnione jest, że odmienność zdań jest bodźcem do tworzenia czegoś dobrego. Na przykład w parlamencie brytyjskim dochodziło do ostrych starć, jednak nie ucierpiała na tym demokracja, jak widzimy Wielka Brytania ma się dobrze i się rozwija. Najważniejsze, żeby krytyka miała podstawy i coś za sobą niosła. Za dwa lata kolejne wybory samorządowe i prezydenckie. Kogo wystawi PO w Ciechanowie, czy nadal kandydatem będzie obecny prezydent miasta? Moim zdaniem Waldemar Wardziński, prezydent Ciechanowa poprzez działania jakie zrealizował i inwestycje, które nas jeszcze czekają, dzięki pracy jego i pracowników całego ratusza, zasługuje na uznanie i nie ma wątpliwości, kogo Platforma Obywatelska oraz mieszkańcy Ciechanowa chcieliby na prezydenta w następnej kadencji. Zarządzanie miastem powinno mieć ciągłość i mam nadzieję, że wyborcy pozwolą prezydentowi, ku ich zadowoleniu dokończyć dzieła. Czy kandydatem będzie Waldemar Wardziński zależy tylko od niego. Chorobą Polskiej demokracji są działacze partyjni, którzy nie mają predyspozycji do tego, żeby kierować stanowiskami w różnych urzędach. Czy w powiecie ciechanowskim partia dysponuje ludźmi z odpowiednimi kompetencjami, umożliwiającymi im sprawowanie funkcji kierowniczych? Zapewne! PO dysponuje odpowiednią jakością oraz zapleczem kompetentnych, wykształconych, doświadczonych i kreatywnych członków. Poza tym nie kierujemy się zasadą, że stanowiska urzędnicze i kierownicze muszą być obsadzane członkami partii, w Ciechanowie znajdziemy wiele takich przykładów. Moim zdaniem stu procentowe partyjniactwo nie jest wskazane. Jakimi osobami w strukturach partii może pochwalić się ciechanowska PO? Proszę o wymienienie kilku nazwisk, które mogą być wizytówką ciechanowskiej Platformy. Jako pierwszy z racji pełnionej funkcji nasuwa mi się na myśl pan Waldemar Wardziński prezydent Ciechanowa. W naszych szeregach jest również pan starosta Eugeniusz Sadowski, Dariusz Mosakowski, szef ciechanowskiej delegatury Kuratorium Oświaty, czy też Tomasz Grembowicz, przewodniczący Rady Miasta Ciechanów. To tylko niektóre nazwiska ciechanowskiej Platformy. Na poparcie poprzedniej tezy wspomnę, że zastępcą prezydenta jest bezpartyjna Pani Ewa Gładysz. Z oświadczenia majątkowego wynika, iż jest pan osobą zamożną? Pana majątek liczy się w milionach złotych. Czy czerpie pan jakieś korzyść z pełnionej funkcji politycznej, czy traktuje pan ją jako hobby? Jestem nielicznym z posłów, który swój mandat sprawuje nie pobierając uposażenia. Jest to możliwe dzięki temu, że udało mi się osiągnąć sukces gospodarczy, który zawdzięczam swojej ciężkiej pracy. Pozwala mi to na tak ważną niezależność w poglądach i realizację swojej misji poselskiej. W przeszłości sprawowałem ważną funkcję w rządzie premiera Jerzego Buzka, byłem ministrem w kancelarii premiera. Obecnie nie mam funkcyjnych ambicji politycznych, moja etyka nie pozwala łączyć biznesu z funkcjami państwowymi, niepożądane byłoby, żeby zarzucano mi, że pozycję polityczną wykorzystuję do działań na rzecz swojego biznesu. Działalności poselskiej nie traktuję jako działalności zarobkowej, a raczej jako pewnego rodzaju służby na rzecz Polski. Rozmawiał Piotr Pszczółkowski

PO    Sejm    UW mazowieckiego

PO Żuromin                   PO Mława                   PO Sochaczew